Iguanodon. Część I: Mantell


Iguanodon, czyli „ząb iguany”, zajmuje wśród dinozaurów miejsce szczególne. Z jednej strony jest to drugi, odkryty dinozaur z czasów, gdy słowo „dinozaur” jeszcze nie istniało a z drugiej gdy zdążyliśmy go poznać i może nawet się z nim zaprzyjaźnić to okazało się, że on to nie do końca on. Zacznijmy jednak od początku...

3 lutego 1790 roku w rodzinie szewca, Thomasa Mantella i Sarah Austen urodził się chłopiec. Był on  piątym dzieckiem w tej rodzinie, ale nie było to ostatnie słowo Thomasa w tej kwestii, ponieważ ostatecznie mały Gideon Algernon, jak chłopcu dano na imię, wychowywał się wraz z dwiema siostrami i czterema braćmi. Siedmioro rodzeństwa plus rodzice mieszkali w małym domu  St. Mary's Lane w miasteczku Lewes w hrabstwie Sussex.

Mały Gideon od dzieciństwa brykał po okolicznych łąkach i polach, zaglądając do mniejszych i większych zakamarków okolicznej przyrody i nabierając coraz większego zamiłowania do geologii. W dołach i kamieniołomach co i rusz znajdował szczątki wymarłych (czasami przed tygodniem, a czasami przed milionami lat) zwierząt, w tym także skamieniałe amonity, koralowce, szkielety ryb czy muszle jeżowców. Niestety Mantellowie mieli dość ograniczony dostęp do edukacji, ponieważ głowa rodziny była członkiem Kościoła Metodystycznego, podczas gdy szkoły bezpłatne (było ich 12) były zarezerwowane dla standardowych Anglikanów. W rezultacie Gideon i rodzeństwo trafiali do tzw. „Dame school”, czyli małych, prywatnych szkół dla dzieci od 2 do 5 lat, gdzie „dama szkoły”, czyli najczęściej właścicielka uczyła je czytania i pisania. Starsza pani, która uczyła Gideona niestety zmarła i chłopiec trafił pod skrzydła radykalnego przedstawiciela partii „wigów”, Johna Buttona a w końcu wyjechał do Swindon, do wuja, który działał w tamtejszym kościele babtystów.

Gideon Mantell i Mary Ann Mantell
Kiedy Gideon miał 15 lat edukacja u wuja zakończyła się, a on sam wrócił do rodzinnego miasteczka. Jego ojciec, który podobnie jak Button popierał wigów dzięki pomocy lokalnego lidera tej partii, zorganizował uzdolnionej latorośli pięcioletni staż u miejscowego chirurga Jamesa Moora, gdzie Gideon pracowicie mył probówki, porządkował leki, prowadził rachunki a nawet… wyrywał zęby pacjentom w potrzebie. Cały czas też przyglądał się pracy swego pryncypała, który w zamian dawał mu wikt i opierunek. No i wiedzę. Uczył się anatomii, sporządzania leków i szeregu innych, medycznych umiejętności. Rezultatem było opracowanie publikacji „Anatomia kości i krążenie krwi”, w  której Mantell umieścił dziesiątki szkiców i dokładnych rysunków szkieletów dorosłych i dzieci.

Ojciec Gideona zmarł 11 lipca 1807 roku, zostawiając synowi małą sumę na poczet przyszłych studiów, dzięki czemu kontynuował on edukację w Londynie, a w 1811 roku otrzymał certyfikat "Royal College of Surgeons" (taki rodzaj zrzeszenia branżowego chirurgów i dentystów, dbającego o standardy). Cztery dni później otrzymał także stosowne papiery od „Lying-in Charity for Married Women at Their Own Habitations”, czyli w wolnym tłumaczeniu „stowarzyszenia dla położnych odbierających porody od zamężnych kobiet w ich własnych domach”. 

Ząb iguanodona, znaleziony przez Ann Mantell.
© The Natural History Museum
Nabywszy wszystkich tych umiejętności Mantell wrócił do Jamesa Moora, tym razem jako współpracownik i rozpoczął praktykę lekarską, „załatwiając” często nawet 50 pacjentów dziennie! Jak sam wspominał bywały tygodnie, gdy przez kilka dni nie kładł się spać. Harówka pozwoliła mu jednak osiągnąć dochody 750 funtów rocznie, co było sporą kwotą. W nocy niemal do rana  i w rzadkich chwilach kiedy miał trochę wolnego nadal zajmował się tym, co naprawdę go pasjonowało - identyfikował i opisywał wykopane na łąkach pobliskiej wioski Hamsey skamieliny. Olbrzymie znaczenie miało nawiązanie korespondencji z brytyjskim przyrodnikiem, mineralogiem i jednocześnie rysownikiem Jamesem Sowbery. Mantell wysyłał mu znalezione okazy amonitów, a ten w ramach wdzięczności nazwał jeden z ich, świeżo odkrytych gatunków Ammonites mantelli. 7 grudnia 1813 roku w uznaniu jego osiągnięć na polu geologii Mantell został członkiem Linnean Society of London (Stowarzyszenie linneuszowskie w Londynie) a dwa lata później opublikował pierwszy artykuł na temat skamielin okolic Lewes.

W tym samym roku zmarł jeden ze stałych pacjentów Gideona, osierocając siedemnastoletnią wówczas Mary Ann Woodhouse. Trzy lata później została ona jego żoną mimo iż z punktu widzenia prawa nadal była niepełnoletnia i para musiała otrzymać specjalne zezwolenie na ślub. 4 maja 1816  związek oficjalnie sfinalizowano a Gideon otworzył własną praktykę medyczną przy 166 High Street w Lewes, gdzie zamieszkali. Nawiązał też współpracę ze szpitalem wojskowym w pobliskiej wiosce Ringmer.

Pracując na własny rachunek kontynuował geologiczne pasje. Wzgórza Lewes i okolicznych wiosek miały pochodzenie kredowe, a ich ukształtowanie było takie, że często te stare warstwy wyniesione były na powierzchnię. Znajdowane tam skamieniałości, podobnie jak inne w Anglii, były zdecydowanie pochodzenia morskiego. W 1819 roku jednak Mantell zmienił miejsce poszukiwań, udając się do Cuckfield w zachodnim Sussex do kamieniołomów Whiteman's Green. Tereny te kryły pozostałości po ekosystemach lądowych i słodkowodnych, obiecując zupełnie inne znaleziska. Zidentyfikowaną przez siebie warstwę nazwał „warstwą puszczy Tilgate” od historycznych terenów leśnych, które były wcześniej w tym rejonie. Późniejsze datowania ustaliły jej wiek na wczesna kredę.

Dwa kolejne, znalezione zęby iguanodona.
© The Natural History Museum
Niedługo później, jak głosi legenda, żona Mantella znalazła podczas wspólnej wizyty u radcy sądowego S. Wallera (żona Wallera była przyjaciółką żony Mantella) dziwne, duże zęby, które robotnicy wykopali w trakcie jakichś prac ziemnych. Co istotne nie było przy tym Gideona, a jego żona zapłaciła robotnikom za dziwną skamielinę, dowiedziawszy się, że już takie tu znajdowali. Pokazała ją potem mężowi, który poszedł zobaczyć miejsce jej znalezienia i umówił się z robotnikami, że jak coś takiego znajdą to on to kupi. Niektórzy badacze twierdzą, że zęby znalazł sam Mantell, ponieważ w 1851, niedługo przed śmiercią, o tym powiedział. Należy jednak pamiętać, że Gideon mial żal do żony o jej odejście (po dłuższej separacji zresztą). Ann Mantell ilustrowała czasem jego książki i sama napisała artykul naukowy, do czego później Gideon się nie przyznawał.

W 1820 roku sam Gideon znalazł pierwsze, duże kości w Cuckfield. Były nawet większe nawet od tych, które wcześniej odkrył William Buckland w Oxfordshire, a które należały do megalozaura. Znaleziono tam także zęby należące ewidentnie do mięsożernego gada i Mantell zaczął podejrzewać, że to co znalazł on było z kolei pozostałością po równie dużym roślinożercy. Niestety nie miał jeszcze odwagi połączyć obu znalezisk i opisał tylko te z Cuckfield uznając, że znalezione kości były tym, co zostało po wielkim krokodylu. Swoje odkrycia Gideon opisał w wydanej w 1822 roku książce „The Fossils of South Downs”, nie wspominając jednak o drugim, roślinożernym gadzie.

Słynny francuski anatom Georges Cuvier
Zęby (te pierwsze) były dziwne. Do tego stopnia dziwne, że wstrzymały na chwilę prace nad kolejną, przygotowywana przez Mantella od 1821 roku książką o  geologi Sussex. Książką, dodajmy, oczekiwaną jak kolejny tom przygód Harry’ego Pottera… Już na etapie jej pisania wśród subskrybentów znalazł się sam król Jerzy IV, wysyłając do Mantella list: „jego wysokość ma przyjemność polecić umieszczenie jej na czele listy subskrybentów z zamówieniem na cztery egzemplarze”. Zamiast pisać książkę Gideon, uważając, że zęby należą do wielkiego gada, pokazał je innym naukowcom z Królewskiego Towarzystwa Naukowego, którzy jednak nie podzielali jego entuzjazmu. Stwierdzili oni, że zęby należały do jakichś ssaków (np. żyrafy) lub ryby i były młodsze niż kredowa warstwa Tilgate. W końcu znalezisko dzięki Charlesowi Lyellowi trafiło do Francji, do słynnego anatoma i zwolennika katastrofizmu geologicznego Georgesa Cuviera. Ten zidentyfikował je jako zęby nosorożca, co wedle Lyella nastąpiło wieczorem, po wystawnym raucie. Wiadomość ta dotarła do Mantella, jednak gdy Cuvier się wyspał zmienił zdanie i uznał że to CAŁKIEM COŚ INNEGO. Niestety ta akurat opinia do Gideona nie dotarła. Mantell, naśmiewając się nieco z Cuviera, utwierdził się tylko w przekonaniu, że zęby były w kredzie własnością BARDZO DUŻEGO  gada. Prawdopodobnie co najmniej 18 metrowego. Jako że były to czasy wyższości autorytetu, a zarówno Cuvier jak i Lyell mieli taki o niebotycznych rozmiarach,   aż do 1825 roku inni uczeni nabijali się z kolei z Mantella. W tym William Buckland, który uważał początkowo że to rybie zęby.

Gdy jednak w 1824 roku Buckland opisał megalozaura, został zaproszony do obejrzenia kolekcji Mantella i 6 marca uznał, że to rzeczywiście zęby gada, ale nie roślinożernego. Ośmielony tą voltą Mantell wysłał je ponownie do Cuviera i tym razem 22 czerwca francuski uczony uznał, że odkrywca ma rację a własną, poprzednią ocenę odwołał oficjalnie. Stosunek środowiska naukowego zmienił się radykalnie i gadzie pochodzenie zębów znalezionych przez Mantella zostało uznane za fakt. Odkrywca poszedł jednak dalej i postanowił je zidentyfikować, szukając analogicznych zębów współczesnych gadów. Z pomocą przyszedł mu przyrodnik i odkrywca Samuel Stutchbury, który zauważył ich podobieństwo do zębów iguany. Tylko 20 razy większych…

Mantell postanowił nazwać swojego zwierzaka Iguanosaurusem. Dość szybko jednak otrzymał list od innego geologa i paleontologa, Williama Daniela Conybeare’a, który zauważył, że taka nazwa jest już używana właśnie wobec iguany i Iguanoides lub Iguanodon było by lepsze. Padło na tę ostatnią i tak oto narodził się Iguanodon

Mantell przy okazji całkowicie „odpuścił” sobie szukanie prawidłowej, dwumianowej nazwy dla swojego odkrycia. Dopiero w 1829 r. Friedrich Holl ustalił ją na I. anglicum, co zaraz potem zmieniono na bardziej poprawne I. anglicus.

Zęby I. anglicus z dokumentacji Mantella
z 1825 roku.
Mantell zaraz po ustaleniu nazwy Iguanodon 17 grudnia 1824 roku wygłosił dla członków Portsmouth Philosophical Society odczyt na temat swoich odkryć, a już trzy dni później jego tezy streścił Hampshire Telegraph, z dumą oznajmiając odkrycie nowego zwierzęcia i robiąc przy okazji błąd w nazwie: „Iguanadon”. Takie to były czasy, że popularna gazeta publikowała naukowe sprawozdania a nie wyznania skrzywdzonego celebryty... Oficjalna prezentacja iguanodona miała miejsce 10 lutego 1825 r., gdy, odkrywca przedstawił artykuł na temat szczątków w Royal Society of London.

Płyta z kamieniołomu Maidstone, czyli tzw Mantell-piece.
Rysunek z książki współczesnej odkryciu.

W 1832 roku Christiana Erich Hermann von Meyer postanowił w uznaniu zasług Mantela zmienić nazwę gatunkową z I. angelicus na I. mantelli zaś Mantell odkrył swojego kolejnego dinozaura, tym razem pancernego ankylozaura, którego nazwał Hylaeosaurus armatus. Umocniło to pozycję odkrywcy w środowisku i uczyniło zeń bezdyskusyjny autorytet.

W 1834 roku podczas wysadzania skał w kamieniołomie Maidstone w Kent (skąd Mantell kupował znaleziska już od 1820 roku) odsłonięto nowe, bardziej kompletne skamieniałości, zidentyfikowane jako należące do I. mantelli*. Znalezisko znane jest jako „Mantell-piece”, co jest grą słów i parafrazą wyrażenia „masterpiece”. Na jego podstawie Mantell wykonał pierwszy szkic iguanodona – prawdopodobnie pierwszą rekonstrukcję dinozaura w ogóle. Przedstawiała ona szkielet przypominający jaszczurkę z ostrym kolcem na czubku nosa i baaaardo długim ogonem. Ten kolec znaleziono wśród skamieniałości, ale jak się potem okazało kompletnie źle go zinterpretowano, kierując się żyjącym gatunkiem iguany: Cyclura cornuta

Pierwszy rysunek dinozaura: rekonstrukcja Iguanodona
z kolcem na nosie, autorstwa Gideona Mantella. 
Gdy Richard Owen przeanalizował opisy i szczątki magalozaura, iguanodona i hyleozaura uznał, że mają one wspólne cechy inne od reszty gadów. Dla oznaczenia ich grupy w 1842 roku ukuł on nazwę Dinosauria, czyli „straszne gady” z języka greckiego. Jednak sam Owen twierdził, że chodziło mu o „przerażająco wielkie” z uwagi na rozmiary odkrytych stworzeń, które poza tym były zwykłymi jaszczurkami, analogicznie jak w przypadku nieistniejącego już taxonu „pachydermal mammals”, czyli ssaków z grubą skórą bez futerka – jak np. nosorożce... Sam jednak był dość ostrożny w  oszacowaniu ich wielkości – podczas gdy niektórzy badacze popuszczali cugle fantazji i mówili nawet o 60 (!) metrach on skromnie zatrzymał się przy dziewięciu. W dużej mierze wynikało to z silnie kreacjonistycznych przekonań Owena, który kategorycznie odrzucał wczesne koncepcje ewolucyjne i zmienność gatunków. Na tym tle zresztą doszło do poróżnienia Mantella z Owenem, mającego jednak o wiele większe zaplecze finansowo-lobbystyczne.

Iguanodon z Crystal Palace.
Na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych XIX wieku Owen opracowywał koncepcję słynnego Crystal Palace Park, w którym miały stanąć olbrzymie rzeźby znanych dotąd dinozaurów i innych prehistorycznych stworzeń, w tym dwóch iguanodonów w różnych pozach. Przedstawiały one w tej koncepcji ciężkie, masywne zwierzęta z czterema, solidnymi kończynami i długim ogonem. Kolec nadal był na nosie a przez grzbiet biegł niski grzebień. Posągi przygotował znany rzeźbiarz Waterhouse Hawkins, pracujący według wskazówek Owena. Ogólnie jego Iguanodon był bardzo podobny do wystawionych wraz z nim Megallosaurusa Hylaeosaurusa.  Pokłócony z Owenem Mantell, który w tym czasie zdał sobie już sprawę, że jego gad nie był zbyt masywny i miał znacznie mniej rozwinięte przednie kończyny, nie brał udziału w przygotowaniu ostatecznych wersji rzeźb i to one na następne dziesięciolecia ustaliły wygląd iguanodona. W 1853 roku, jeszcze przed otwarciem Crystal Palace Park urządzono dla żądnej sensacji, wybranej publiczności ( konkretnie dla ok. 20 osób) „kolację w Iguanodonie” – uroczysty bankiet we wnętrzu nieukończonej rzeźby.

Słynna "kolacja w Iguanodonie".
Od 1833 roku Mantell mieszkał w Brighton, ale jego praktyka lekarska padła ofiarą jego pasji i mocno podupadła. W zasadzie funkcjonowała sporadycznie a ostatecznie Rada Miasta postanowiła wesprzeć pozbawionego środków do życia odkrywcę i zamieniła jego dom w Muzeum. Tam wygłosił on serię wykładów, ale paskudny zwyczaj wpuszczania gości za darmo doprowadził do jego upadku. Jeszcze w 1938 roku Mantell zaoferował sprzedaż swojej kolekcji British Museum za 5000 funtów, ostatecznie zgadzając się na 4000. Gideon wyjechał potem do Londynu gdzie kontynuował praktykę lekarską. Rok później odeszła  jego żona a syn, Walter, wyemigrował do Nowej Zelandii, skąd od czasu do czasu wysyłał ojcu znalezione skamieniałości. Córka, Hannah, zmarła w 1840 roku. Rok później przeżył ciężki wypadek powozu, który wpadł do wody i ciągnął go z sobą przez 5 mil. Nigdy nie doszedł po tym do zdrowia, a mimo to kontynuował prace i napisał szereg artykułów i książek naukowych. W 1844 roku cierpiący na skoliozę Mantell przeprowadził się do dzielnicy Pimlico w centralnym Londynie i mniej więcej w tym czasie zaczął brać opium jako lek przeciwbólowy. 10 listopada 1852 przedawkował je i zapadł w śpiączkę, z której już się nie obudził. Zmarł jeszcze tego samego dnia. Do tego czasu opisal jeszcze stegozaura Regnosaurus northamptoni (1848) i zauropoda Pelorosaurus (1850).
Dwa iguanodony i Hylaeosaurus.
"Rekonstrukcja" Benjamina Waterhouse'a Hawkinsa

Wykrzywiony skoliozą kręgosłup Mantella został spreparowany i był przechowywany do 1969 roku w "Royal College of Surgeons", po czym z braku miejsca został zniszczony. Sam Mantell pochowany został na cmentarzu West Norwood. Sarkofag, w którym spoczywa został zaprojektowany przez znanego architekta – Amona Henry’ego Wildsa jako replika świątyni Amona króla Kush, Natakamaniego, co w tym kontekście jest nieco ironiczne – od imienia Amon zostały nazwane amonity. W roku 2000 w Cockfield, w miejscu, gdzie znaleziono skamieniałości iguanodona postawiono pomnik Gideona Mantella.

Odtąd historia iguanodona toczyła się już bez udziału jego odkrywcy. A w dodatku jego Iguanodon, to już nie Iguanodon...

------

* - okaz przemianowany następnie na Iguanodon atherfieldensis a potem Mantellisaurus atherfieldensis. Koncepcja G. S. Paula, że jest to holotyp gatunku Mantellodon carpenteri jest uważana za wątpliwą.


Kladogram, sytuujący Mantellisaura w obrębie Hadrosauridea:


Mantellisaurus (ex. Iguanodon atherfieldensis, ex. I. mantelli - "Mantell-piece")

130-120 Ma, wczesna kreda (barrem-apt); 
L: ~8 m, M: 750 kg. 

Holotyp: NHMUK PV R5764. 

Systematyka:
klad: †Dinosauria Owen, 1841
    rząd: †Ornithischia Seeley, 1887
        klad: †Ornithopoda Marsh, 1881
            klad: †Iguanodontia Dollo, 1888
                klad: †Ankylopollexia Sereno, 1986
                    klad: †Styracosterna Sereno, 1986
                        klad: †Hadrosauriformes Sereno, 1997
                            rodzina: †Hadrosauridae Cope, 1869 lub †Iguanodontidae Bonaparte, 1850
                                rodzaj: †Mantellisaurus Paul, 2007

Gatunki:
†Mantellisaurus atherfieldensis (Hooley, 1925) Paul, 2007
"†Cetiosaurus" brachyurus Owen, 1842
†Iguanodon atherfieldensis Hooley, 1925
†Mantellodon carpenteri Paul, 2012 (nomen dubium)
?= †Darwinsaurus evolutionis [partim] Paul, 2012 (nomen dubium)
?= †Dollodon seelyi (Hulke, 1882) Paul, 2008
?= †Dollodon bampingi Paul, 2008 (nomen dubium)
?= †Heterosaurus neocombiensis [partim] Cornuel, 1850
?= †Proplanicoxa galtoni Carpenter i Ishida, 2010 (nomen dubium)
?= †Sphenospondylus gracilis Lydekker, 1888 (nomen dubium)
?= †Vectisaurus valdensis Hulke, 1879 (nomen dubium)

Wybrana bibliografia:

Cadbury, Deborah. The Dinosaur Hunters: a story of scientific rivalry and the discovery of the prehistoric world. Fourth Estate, London 1998, ISBN 1-85702-959-3.
Dean, Dennis R., Gideon Mantell and the Discovery of Dinosaurs, Cambridge University Press, Cambridge 1999, ISBN 0-521-42048-2.
McGowan, Christopher, The Dragon Seekers: how an extraordinary circle of fossilists discovered the dinosaurs and paved the way for Darwin, Perseus Publishing, Cambridge 2001. ISBN 0-7382-0282-7.
Mantell, Gideon Algernon, The Fossils Of The South Downs, Cambridge University Press, Cambridge 2010

Komentarze