Posty

Nie taki wilk straszny...

 W 1996 roku ukazała się powieść fantasy George’a R. R. Martina “Gra o tron”, w której pojawiły się duże, na poły legendarne, inteligentne wilki nazwane w oryginale “direwolf” a w polskim przekładzie wilkorami. Ich wizerunek spopularyzował potem serial pod tym samym co książka tytułem, w którym przybrały one postać wielkich, pokrytych białą sierścią wilków, żyjących na Północy wśród śniegów i mrozów i będących elementem herbu rodu Starków. Mimo dużego doświadczenia czytelniczego nie udało mi się przebrnąć przez pierwszy tom sagi (które pewnie i tak nie zostanie zakończona), zatem w pamięci utkwił mi filmowy obraz wilkora. Podobnie zresztą, o co mógłbym się założyć, jak 95% zapoznanym z “Grą o tron”. 

Iguanodon. Część II: Bernissart

Iguanodon. Część I: Mantell

Stary biegacz z Azji

Namalowany jaszczur z Trydentu

Zobaczyć ordowik i umrzeć

Mały ptak - duży kłopot